Ostanie dane pokazują, że na niemieckim rynku nieruchomości pękła bańka spekulacyjna. Zgodnie z prognozami ekspertów sprzed kilku miesięcy tamtejszy sektor budowlany musi zmierzyć się z poważnym kryzysem. Tak fatalne dany pojawiają się po raz pierwszy od początku lat 90-tych.
Dane niemieckiego Instytutu Badań nad Gospodarką (IFO) są niepokojące. Koniunktura w sektorze budownictwa osiągnęła w grudniu 2023 roku poziom -56,8 proc. Ostatni raz tak zły odczyt był notowany na początku lat 90-tych XX wieku.
Ceny mieszkań, które rosły jeszcze w 2022 roku spadły nagle w ubiegłym roku. Realnie nieruchomości (zarówno mieszkania, jak i domy) są tańsze o 15 proc. Jest to największy spadek w całej Europie, mimo że wysokie stopy procentowe schłodzimy niemal cały europejski rynek. Dane te mogą potwierdzać, że faktycznie jesteśmy świadkami pęknięcia bańki spekulacyjnej. Wszystko wskazuje na to, że ceny będą dalej spadać.
Najnowsze dane Eurostatu za III kwartał ubiegłego roku pokazują, że w kategorii największych spadków cen mieszkań Niemcy zajęły drugie miejsce w Europie z korektą na poziomie 10,2 proc. rok do roku i 1,4 proc. w relacji do II kwartału 2023 roku. Na pierwszym miejscu znalazł się Luksemburg, gdzie spadki wyniosły 13,6 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2022 roku.
Koniec hossy w 2022 roku
Do 2022 roku niemiecki rynek nieruchomości przeżywał rozkwit podobnie jak wiele innych rynków w Europie. Niskie stopy procentowe i dostęp do taniego finansowania zakupu mieszkania sprawiały, że popyt utrzymywał się na rekordowo wysokich poziomach. Zgodnie z ostrzeżeniami analityków sytuacja diametralnie zmieniła się w zeszłym roku. Ceny gwałtownie spadły, a cały rynek nieruchomości wpadł w głęboki kryzys. Federalny Urząd Statystyczny podaje również, że niemiecka gospodarka w zeszłym roku skurczyła się o 0,3 proc. w odniesieniu do danych za 2022 rok, co oznacza, że wpada w recesję.
Szansa dla kupujących, problem dla deweloperów
Niższe ceny nieruchomości sprawiają, że cześć osób może wykorzystać doby moment na rynku i zdecyduje się na zakup mieszkania na wyprzedaży. Kupno mieszkania przy załamaniu rynku może być sposobem na zdobycie własnej nieruchomości mimo rosnących stóp procentowych i wysokiej inflacji. Jej poziom wyniósł w zeszłym roku 5,9 proc. i był drugim najwyższym odczytem od czasu zjednoczenia Niemiec. Jak na razie jednak nastroje wśród kupujących nie są najlepsze i nie widać znaczącego wzrostu popytu.
Załamanie rynku to fatalne wieści dla firm działających w sektorze budownictwa mieszkaniowego. Część firm deweloperskich już ogłosiła upadłość. Specjaliści z Niemieckiej Federacji Przemysłu Budowlanego prognozuję, że w przypadku wielu przedsiębiorstw konieczne będzie przeprowadzenie znacznej redukcji zatrudnienia.
Jeśli budowy nie ruszą, to na niemieckim rynku do 2025 roku może zabraknąć nawet miliona mieszkań. Rynek nie ma szans na razie się podnieść bez pomocy państwa. Branża oczekuje m.in. znacznej obniżki podatku VAT na materiały budowlane, co pomogłoby walczyć z rosnącymi kosztami prowadzonych inwestycji.