Najnowsze badanie serwisu Nieruchomosci-online.pl pokazuje, że na rynku nieruchomości zaczyna panować ostrożny optymizm. Indeks INPON, który pokazuje, jakie nastroje panują wśród pośredników w obrocie nieruchomościami, w I kwartale 2024 r. osiągnął wartość 55,59 pkt – o 0,09 pkt więcej niż trzy miesiące wcześniej.
W II kwartale 2024 roku osoby zainteresowane kupnem nieruchomości mogą spodziewać się większego wyboru. Już teraz na rynku pojawiło się więcej ofert na sprzedaż, a ustabilizowanie sytuacji gospodarczej, w tym inflacji, sprzyja podjęciu decyzji o kupnie nowego lokum.
Z drugiej strony jednak rządowy program Bezpieczny kredyt 2 proc. tak rozgrzał rynek, że wciąż odczuwamy jego skutki widoczne we wzroście cen. Na razie nie ma szans na to, że nieruchomości będą tanieć, bo wkrótce ma wejść w życie nowy program #naStart, który co prawda w mniejszej skali, ale ponownie pobudzi popyt, co w konsekwencji może przełożyć się na wzrost cen.
Rynek nieruchomości w okresie stabilizacji
Pośrednicy w obrocie nieruchomościami, o zdanie których zapytał serwis Nieruchomosci-online.pl, twierdzą, że na rynku nieruchomości aktualnie utrzymuje się stabilizacja.
Emocje opadły po Bezpiecznym kredycie 2 proc., ale cały czas pozostajemy w oczekiwaniu na nowe rozwiązanie wsparcia mieszkalnictwa. Piotr Kordus, właściciel biura Pronovo Nieruchomości wyjaśnia, że obecnie transakcje zawierają osoby, które kupują na rynkowych warunkach. Ci, którzy będą mogli skorzystać z rządowego programu kredytowego na razie wstrzymują się z decyzją.
Spokojnym nastrojom na rynku sprzyja także względnie stabilna sytuacja gospodarcza. Tempo wzrostu cen znacznie spowolniło, co sprawia, że zarówno kupujący, jak i sprzedający bardziej optymistycznie patrzą na przyszłość.
Powolna odbudowa podaży i prognozowany wzrost popytu
60 proc. z badanych pośredników wskazało, że w II kwartale można spodziewać się wzrostu popytu. Z kolei Alicja Palińska z Nieruchomosci-online.pl mówi, że na portalu obserwowany jest większy ruch w ogłoszeniach, jednak nie przekłada się to jeszcze na wzrost liczby kontaktów, aby umówić się na oglądanie mieszkania.
Niewątpliwym plusem jest to, że wreszcie zaczęło pojawiać się więcej ofert sprzedaży. Kupujący znów mają z czego wybierać, a mieszkania przestały schodzić jak świeże bułeczki. Dzięki temu presja na wzrost cen jest niższa.
Optymizm, ale umiarkowany
Mimo tego, że aktualny odczyt indeksu INPON utrzymał się powyżej granicy optymizmu, która wynosi 50 pkt, to wciąż pozytywne nastroje są umiarkowane.
Trzeba wziąć pod uwagę, że jest planowane wejście w życie programu #naStart i mimo wcześniejszych zapowiedzi, jego aktualna forma nie uwzględnia wsparcia dla strony podażowej, więc należy się spodziewać kolejnych wzrostów cen.
Dr hab. Bogusław Półtorak, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu dodatkowo zauważa, że Rada Polityki Pieniężnej cały czas utrzymuje stopy procentowe na wysokim poziomie. Przez to zdolność kredytowa jest niższa, czyli trudno otrzymać kredyt hipoteczny na rynkowych warunkach, bez rządowych dopłat.