Ministerstwo Rozwoju i Technologii przygotowało projekt ustawy o ograniczeniach w nabywaniu lokali mieszkalnych. Najprawdopodobniej już w najbliższych tygodniach zostanie on rozpatrzony na jednym z posiedzeń Rady Ministrów. Zgodnie z założeniami projektu, podmiot posiadający 5 mieszkań, przy kolejnym zakupie zapłaci wyższy podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC). Wynosić ma on aż 6%, wobec standardowych 2%, który do tej pory dotyczył zakupów jedynie z rynku wtórnego.
Główne założenia projektu
Wśród głównych założeń projektu dotyczącego hurtowego zakupu mieszkań są ograniczenia w zakupach oraz wyższy podatek. W praktyce ograniczenia dotyczyć będą podmiotów, które posiadają co najmniej 5 mieszkań, z których co najmniej jeden z nich został zakupiony w okresie ostatnich 12 miesięcy oraz podmiotów, które chcą kupić więcej niż 5 lokali – nie będą one mogły nabyć więcej niż jeden lokal na rok. Ograniczenia w nabywaniu mieszkań nie będą dotyczyć dziedziczenia, darowizny, wyroku sądowego, odwróconej hipoteki, renty dożywotniej, itp. Spod tego prawa zostanie wyłączone również nabywanie lokali przez gminy czy inne podmioty w celu wynajmowania w ramach najmu społecznego. Nabycie kolejnych lokali przez podmiot posiadający już 5 mieszkań objęte zostanie wyższym PCC. Co istotne, wyższa stawku będzie nałożona będzie zarówno przy zakupie mieszkania z rynku wtórnego, jak i z pierwotnego (dotychczas nie była ona stosowana) i ma ona wynosić 6%.
Projekt budzi wątpliwości
Zdaniem Polskiego Związku Firm Deweloperskich założenia projektu budzą spore wątpliwości. Rynkowi grozi bowiem paraliż, ponieważ w czasie drastycznie niskiej ilości udzielnych kredytów hipotecznych, to właśnie projekty dla funduszy inwestycyjnych pozwalają deweloperom realizować inwestycje.
Zgodnie ze stanowiskiem rządzących nowe przepisy mają na celu ograniczenie spekulacyjnego nabywania nieruchomości oraz zatrzymać wzrost cen, który wywoływany jest właśnie przez tego typu zakupy. Według przedstawiciela branży deweloperskiej fundusze inwestują w powstawanie mieszkań na wynajem, których brak społeczeństwo obecnie silnie odczuwa (co widać po wzrostach cen czynszów). Podkreślił on również, że stan wynajęcia mieszkań zarządzanych przez fundusze wynosi 95-99%, nie godząc się więc z opinią premiera, że mieszkania te są „trzymane” przez fundusze.
Swoje obawy wyraża również środowisko prawnicze. Według opinii niektórych prawników istnieje ryzyko, że niektóre zapisy w nowej ustawie mogą być niekonstytucyjne oraz niezgodne z prawem unijnym. Część ekspertów z rynku nieruchomości uważa, że projekt ten nastawiony jest po prostu na fiskalizm i zwiększenie wpływów do budżetu. Inni są zdania, że działania te nie uderzą w spekulantów, tylko w Polaków, którzy latami budują swoją zamożność, właśnie poprzez gromadzenie nieruchomości. Wiele wskazuje jednak na to, że rząd obejmie nowymi przepisami jedynie podmioty, na osoby fizyczne najprawdopodobniej nowy podatek nie zostanie nałożony. Na konkrety musimy jednak jeszcze poczekać.