Mimo spadającej liczby sprzedawanych nieruchomości, rynek kredytów hipotecznych ma się całkiem dobrze. Głównie za sprawą tego, że zaciągamy coraz wyższe pożyczki.
Szacuje się, że obecnie co trzecie mieszkanie kupowane na rynku stanowi inwestycję, głównie z przeznaczeniem na wynajem. Znaczna część transakcji, bo nawet 70%, realizowana jest za gotówkę. Wynika to z faktu, że na rynku aktywne zrobiły się osoby, które swoje mieszkanie kupiły kilka lat temu, a po trzydziestce chcą je zamienić na większe, albo kupić drugie i przeznaczyć je na wynajem. Gotówka na rynku pochodzi od zamożniejszych inwestorów, którzy zdecydowali się na taki sposób ulokowania kapitału zamiast na odłożenie go na lokacie bankowej, które w dobie niskich stóp procentowych przynoszą znikomy zysk. Drugim jej źródłem są właśnie osoby, które na zakup mieszkania chcą przeznaczyć pieniądze uzyskane ze sprzedaży swojej starej nieruchomości.
Mając do wyboru mieszkanie na wynajem lub zakup, jeśli mowa o dłuższej perspektywie, w większości przypadków decydujemy się na zakup. Jest to efektem wysokich cen czynszów, przez co miesięcznie za wynajem mieszkania płaci się tyle samo, lub nawet więcej, niż za ratę kredytu. Z uwagi na rosnące ceny nieruchomości, zmuszeni jesteśmy również do zaciągania wyższych kredytów. Zdolność kredytowa zależy od polityki poszczególnych banków, jednak widać tutaj złagodzenie wymagań, by zachęcić tym samym potencjalnych kredytobiorców. Szczególnie w zakresie wymogu dotyczącego wysokości wkładu własnego. Niektóre banki godzą się na jego niższą kwotę, zastępując różnicę dodatkowym ubezpieczeniem. Dzięki temu brak wymaganego wkładu nie stanowi przeszkody w zaciągnięciu kredytu.
Według raportu Amron-Sarfin, wartość udzielanych kredytów hipotecznych w II kwartale tego roku wzrosła o 6,4 %, a ilość zawartych umów kredytowych zmniejszyła się o 2,6 %. Oznacza to, że mimo iż kredytów zaciągamy mniej, to ich wysokość jest znacznie wyższa niż jeszcze w zeszłym roku. Według optymistycznych prognoz, jeśli zainteresowanie wśród konsumentów utrzyma się na tym poziomie, to rok 2018 może być rekordowym pod względem łącznej wartości kredytów hipotecznych przekraczającej 50 miliardów złotych.