Jeszcze niedawno inwestycja w mieszkanie na wynajem była bardzo opłacalnym sposobem na ulokowanie oszczędności i osiągniecie dodatkowego dochodu. Ten segment rynku uległ jednak drastycznej zmianie wraz z nadejściem pandemii koronawirusa.
Chociaż rynek nieruchomości odnotowuje ciągłe wzrosty cen, segment najmu nieruchomości bardzo w ostatnim czasie ucierpiał. Wprowadzenie wiosną 2020 roku licznych obostrzeń epidemicznych, w tym ograniczenie możliwości przemieszczania się, zamknięcie uczelni, przejście większości firm w tryb pracy zdalnej, zamrożenie ruchu turystycznego – to wszystko spowodowało, że najem zarówno krótko- jak i długoterminowy przestał być opłacalny. Nastąpił gwałtowny spadek zapotrzebowania na mieszkania do wynajęcia, ponieważ studenci w większości opuścili ośrodki akademickie i wrócili do swoich rodzinnych miejscowości, aby kontynuować naukę online. Podobnie było z pracownikami, którzy do tej pory pracowali poza swoim stałym miejscem zamieszkania. Oni również pracując w domu, mogli zrezygnować z wynajmowania mieszkania w większym mieście.
Wprowadzenie zakazu przemieszczenia się, a także zamknięcie granic spowodowało znaczny spadek ruchu turystycznego, zarówno jeśli chodzi o turystów zagranicznych, jak i krajowych. Dane GUS pokazują, że w porównaniu z lipcem 2019, w ubiegłym roku spadek liczby turystów z zagranicy wyniósł aż 68%. Mniejszy popyt spowodował gwałtowny spadek cen najmu, co odbiło się na właścicielach apartamentów z przeznaczeniem pod wynajem krótkoterminowy, głównie zlokalizowanych w miejscowościach turystycznych. Tegoroczne poluzowanie obostrzeń i ożywienie w turystyce daje właścicielom mieszkań na wynajem nadzieję na przynajmniej częściowe odrobienie strat i sprawia, że najem krótkoterminowy znów wydaje się atrakcyjny. Trudno jednak przewidzieć, jak sytuacja będzie wyglądała jesienią i czy nie czeka nas ponowne wprowadzenie restrykcji.
Podczas gdy popyt na mieszkania zmniejszył się, ich podaż wciąż jest wysoka, a na rynku przybywa nowych ofert. Ma to związek z niskim oprocentowaniem lokat bankowych. Odkąd ta forma lokowania kapitału stała się nieopłacalna, wiele osób decyduje się na zakup nieruchomości pod wynajem, ponieważ inwestycja ta wciąż daje możliwość osiągnięcia rocznego zysku na poziomie 3-4 proc. Duża liczba dostępnych ofert sprawia, że poszukujący mieszkania nie tylko mają w czym wybierać, ale są w też lepszej pozycji, jeśli chodzi o negocjowanie cen czynszu, czy warunków umowy najmu.
Warto też zauważyć, w jaki sposób pandemia wpłynęła na mieszkaniowe preferencje Polaków. Upowszechnienie się modelu pracy zdalnej sprawiło, że mniej osób poszukuje mieszkań zlokalizowanych w centrum miasta, ponieważ nie muszą już codziennie pojawiać się w biurze. Ponadto częściej wybierane są nieruchomości o większej powierzchni, najlepiej posiadające balkon lub taras. Wysoki poziom podaży mieszkań na wynajem, przy małym zainteresowaniu najemców spowodował duży spadek cen najmu. Obecnie ceny czynszów uległy stabilizacji, ale biorąc pod uwagę, jak bardzo rosną ceny nieruchomości, rentowność inwestycji w mieszkanie na wynajem jest znacznie niższa niż wcześniej.