Rynek mieszkaniowy

Jest już efekt “Kredytu na start” – wzrosła liczba rezerwowanych mieszkań

Wraz z zapowiedzią nowego rządowego programu Mieszkanie na Start nastąpiło wzmożenie ruchu u deweloperów. Według danych zebranych przez Otodom Analytics tzw. średni wskaźnik dziennych rezerwacji mieszkań na początku roku wahał się w przedziale 90-100. Natomiast w połowie kwietnia podskoczył już do 140.

Średni wskaźnik wyliczany jest w oparciu o przeliczanie liczby rezerwacji na liczbę dni, w których w danym okresie możliwa jest sprzedaż. Choć w trzecim tygodniu utrzymywał się on wciąż na wysokim poziomie, 130, to nie był już rekordowy.

Mieszkanie na Start powodem napędzania rynku i cen

Według „Rzeczpospolitej” to zapowiedź rządowego programu dopłat do rat kredytu hipotecznego, Mieszkanie na start (Kredyt #NaStart), jest powodem najnowszej fali wzrostu zainteresowania mieszkaniami.

Według ekspertów już teraz widać, że może mieć on znaczny wpływ na rynek nieruchomości. Póki co jednak nie można jasno stwierdzić, kto jest odpowiedzialny za to nagłe poruszenie – osoby liczące na tani kredyt, czy raczej potencjalni kupcy obawiający się powtórki sytuacji z zeszłego roku i chcący zdążyć przed kolejnymi zawirowaniami na rynku.

Potwierdzają to sami deweloperzy, którzy otrzymują zapytania zarówno od chętnych na dopłaty jak i gotówkowiczów. Ci drudzy obawiają się głównie kolejnego wzrostu cen nieruchomości ze względu na przewidywany wzrost popytu, ale również utrzymującą się presję inflacyjną.

W ocenie ekspertów, obawy przed kolejnymi podwyżkami cen są jak najbardziej zasadne. Otóż po wygaśnięciu programu Bezpieczny Kredyt 2%, w ostatnich miesiącach zaobserwowano zróżnicowane tendencje cenowe – w jednych miastach ceny ofertowe zmalały, w innych wzrosły. Zmiany te wahają się w przedziale 2-3%, co sugeruje, że rynek zaczął operować względnie zdrowo. Teraz jednak zachodzą poważne obawy, iż nowy rządowy program ponownie go zdestabilizuje, a jedynymi, którzy zyskają, będą banki i deweloperzy. Specjaliści przewidują skok cen zaraz po wprowadzeniu programu, który to z pewnością spowoduje napompowanie cen mieszkań.

Wzrosty rezerwacji i cen

Według Otodom Analytics przeciętna cena mieszkań rezerwowanych w kwietniu tego roku w stolicy wynosiła 949 tys. zł, przy przeciętnej powierzchni 55 mkw. W Trójmieście było to 769 tys. zł i 57 mkw., za mieszkania w Katowicach trzeba było zapłacić 749 tys. zł przy 57 mkw., w Krakowie – 815 tys. zł i 54 mkw., w Poznaniu – 630 tys. zł i 52 mkw., w łodzi – 552 tys. zł i 49 mkw., a we Wrocławiu – 737 tys. zł i 54 mkw.

Jak zauważają eksperci, analizując tylko przykład rynku poznańskiego widać, iż średnie rezerwowane w ostatnich tygodniach mieszkanie posiada mniejszą powierzchnię, od mieszkania rezerwowanego w styczniu 2023 r. Natomiast patrząc na wszystkie badane rynki, cena całkowita przeciętnego lokalu rezerwowanego w kwietniu tego roku jest wyższa w porównaniu do stycznia 2023 r. We Wrocławiu jest to więcej o 15%, ale w Trójmieście jest już drożej o aż 41%.

Należy dodać, iż w styczniu 2023 r. po ogłoszeniu założeń Bezpiecznego Kredytu 2%, liczba rezerwacji wzrosła o ponad 70%, co było następstwem rosnącej liczby sprzedaży mieszkań.

Zostaw komentarz

Może Ci się także spodobać