Sezonowość na rynku handlu nieruchomościami to temat kontrowersyjny. Niektórzy eksperci twierdzą, że nie występuje ona w ogóle, a szczególne nasilenie transakcji kupna-sprzedaży zależy wyłącznie od aktualnej koniunktury na rynku nieruchomości i zmieniających się przepisów prawa oraz zasad udzielania kredytów bankowych. Nie sposób jednak zignorować raportów przygotowanych przez NBP oraz statystyk Freedom Nieruchomości, z których jasno wynika, że najlepszym czasem na zakup mieszkania jest końcówka roku. Badania wskazują, że w ubiegłym roku cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie pod koniec roku była średnio o 112 zł niższa niż w 3 kwartale tego roku. Oznacza to w wypadku zakupu mieszkania o powierzchni 50 metrów kwadratowych można już na starcie zaoszczędzić 5-6 tysięcy złotych odkładając decyzję o zakupie, o kilka zaledwie miesięcy.
Co zatem sprawia, że koniec roku jest tak atrakcyjny dla kupujących i niemal zawsze pozwala oszczędzić? Oczywiście mamy tu do czynienia z kilkoma współwystępującymi, choć niezależnymi czynnikami. Koniec roku to zawsze pewien zastój na rynku, myśli inwestorów są zaprzątnięte okresem świątecznym, stąd mniejszy ruch. Dodatkowo deweloperzy w roku 2018 sprzedali blisko 14% mniej mieszkań niż w rekordowym roku 2017, istnieje więc spore prawdopodobieństwo, że będą chcieli podreperować swoje wyniki, którym na początku przyszłego roku chwalić mają się akcjonariuszom. Jeśli połączyć te dwa fakty, wyłania się z tego optymistyczny dla nabywców scenariusz.
Również ze strony banków można spodziewać się upustów w marżach kredytów hipotecznych pod koniec roku. Działa tu podobny mechanizm jak u deweloperów, połączony również ze świadomością faktu, że klienci mogą spieszyć się z zaciąganiem zobowiązań finansowych, ponieważ rosnący co roku obowiązkowy wkład własny, w roku 2019 sięgnie już 20% całości kredytu.
Jak zatem wykorzystać te sprzyjające dla kupujących warunki rynkowe? Świadomość słabości dewelopera i banku daje nam znakomitą pozycję negocjacyjną w ustalaniu ceny. O ile negocjacja ceny mieszkania może być trudna, o tyle często zaoszczędzimy na kosztach dodatkowych, cenie za parking, ogródek, kosztach wykończenia mieszkania. Deweloper, nie zaburzając swojej w miarę stałej oferty, stara się uatrakcyjnić ją w ten sposób – możemy tą drogą zaoszczędzić od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Warto również uważnie śledzić oferty banków, zaskakują one w okresie przedświątecznym i na początku roku ciekawymi ofertami, promocjami oraz realnymi obniżkami marży i oprocentowania. Może to sprawić, że nasza rata kredytu zaciągniętego w tym okresie będzie sporo niższa niż w przypadku kredytu zaciągniętego w okresie dużego popytu na usługi bankowe.
Jak widać wiele zależy od kupującego, a kluczem do zadowolenia zawsze jest rozwaga. Zanim podejmiesz więc decyzję o zakupie wymarzonego M, przeanalizuj oferty z rynku mieszkań, uwarunkowania rynku, dostępne programy preferencyjne. Pamiętaj, że to znalezienie odpowiedniej nieruchomości powinno determinować twoją decyzję kredytową, nie zawsze to co na pierwszy rzut oka jest okazją jest nią naprawdę. Czasem warto wytrwale poszukać tego co naprawdę ci odpowiada, zamiast później żyć z obciążeniem kredytowym i poczuciem niepotrzebnego kompromisu. Świadomość jednak, że koniec roku to dobry czas na zakup mieszkania, może uprościć nam trudną zawsze decyzję.