Osoby, które dotąd zajmowały się wynajmowaniem pokoi mają twardy orzech do zgryzienia. Z danych portalu Nieruchomosci-online.pl wynika bowiem, że popyt na nie spadł o 120% w porównaniu z analogicznym okresem z zeszłego roku. A to wszystko wina oczywiście sytuacji epidemicznej.
Wszystkie uczelnie w Polsce kolejny (po letnim) semestr prowadzą zajęcia w trybie zdalnym i hybrydowym. W związku z tym, że studenci to ogromna część strony popytowej rynku najmu, to fakt, że rezygnują z wynajmowania mieszkań, ma duży wpływ na rynek nieruchomości.
Spadło zainteresowanie wynajmem pokojów, wzrosło domów
Pandemia koronawirusa już kolejny miesiąc wpływa na interesy osób, które mają mieszkania do wynajęcia. Analizy portalu Nieruchomosci-online.pl pokazują bowiem, że we wrześniu dostępnych było aż 120% więcej pokoi do wynajęcia niż rok temu. Podobna sytuacja dotyczy także mieszkań, choć nie na tak dużą skalę. Wystawionych ogłoszeń było o 33% więcej niż rok wcześniej.
Inny trend z kolei możemy zaobserwować w kategorii domów. Zainteresowanie najmem tych nieruchomości było większe niż w 2019 roku, bo w III kwartale obecnego roku ogłoszeń było o 23% mniej.
Studenci i pracownicy rezygnują z najmu, rodziny potrzebują większego lokum
Sytuację na rynku oczywiście trzeba tłumaczyć tym, że studenci w większości przypadków mają zajęcia w trybie zdalnym albo dojeżdżają tylko na niektóre ćwiczenia czy laboratoria. W związku z tym wielu z nich nie opłacało się wynajmować pokoju czy kawalerki i zostali również w tym semestrze w rodzinnym domu.
Michał Kurczycki, dyrektor generalny Nieruchomosci-online.pl zaznacza, że zainteresowanie najmem mieszkań studenckich zazwyczaj osiąga apogeum w lipcu i sierpniu. Teraz tak nie było i liczba nawiązywanych kontaktów przesunęła się na wrzesień. Większość transakcji nie doszła jednak do skutku, bo na przełomie września i października gwałtownie wzrosła liczba zakażeń koronawirusem i było już wiadomo, że studenci nie mogą regularne przebywać na uczelni.
Potężnym ciosem dla właścicieli mieszkań było również to, że duża część firm zdecydowała się przejść w tryb pracy zdalnej albo redukowała zatrudnienie. Pracownicy, który do tej pory byli silną gałęzią rynku najmu, coraz częściej rezygnowali z dotychczas obleganych mieszkań – o mniejszym metrażu i w centrum miast.
Praca zdalna, ale i ponowna konieczność izolacji sprawiły również, że wiele rodzin zdecydowało się poszukać sobie większego lokum w bloku – najchętniej z tarasem albo ogródkiem lub domu. Osoby, które miały właśnie takie nieruchomości na wynajem zyskały w wyniku pandemii i teraz mogą przebierać wśród ofert zainteresowanych.
Jak na tę sytuację reagują właściciele nieruchomości na wynajem? Jak zaznacza Kurczycki, wielu z nich zdecydowało się obniżyć czynsze, aby zachęcić do transakcji potencjalnych wynajmujących. Dopóki jednak pandemia nie odpuści, trudno oczekiwać odwrócenia aktualnych trendów.
Źródło:
