Jeszcze niedawno millenialsami zajmowano się jako młodzieżą, pokoleniem, które wciąż pozostaje pod opieką swoich rodziców i ma marginalne znaczenie dla rynku. Czas płynie i okazuje się, że pokolenie Y, czyli ludzie urodzeni między 1980 a 2000 rokiem, stało się już bardzo istotną grupą klientów. Także na rynku mieszkaniowym. Dlatego ich styl życia i preferencje przez najbliższe lata będą miały kluczowe znaczenie dla branży deweloperskiej.
Millenials jednak kupuje
Przedstawiciele pokolenia Y zazwyczaj byli przedstawiani w kontraście do pokolenia swoich rodziców. Przypisywano im z jednej strony takie cechy jak dynamiczność, zaradność i towarzyskość, z drugiej – dużo mniejszą potrzebę posiadania. To ostatnie twierdzenie może wprowadzać w błąd, ponieważ millenials, mimo że nie musi mieć, chce konsumować. Bardzo chętnie i szybko wydaje pieniądze. Na chwilę obecną to właśnie ta grupa pełni rolę koła zamachowego rynku, nie tylko nieruchomości. Dlatego też firmy kładą ogromny nacisk na to, by trafiać do pokolenia Y. Tym bardziej, że osób z tej generacji jest naprawdę sporo – około 11 milionów.
Skoro millenials nie chce mieć, ale chce korzystać, jaka jest jego rola na rynku nieruchomości? Socjologowie podpowiadają, że taka osoba wynajmuje mieszkanie. Jednak akademickie analizy swoją drogą, a rzeczywistość swoją – sondaże pokazują, że około połowa pokolenia Y oszczędza na zakup własnego lokum mieszkalnego. I im starszy “igrek”, tym większa szansa, iż zaczął już zbierać wkład własny.
Jest to nieco sprzeczne z ogólną charakterystyką tego pokolenia, które raczej szuka wrażeń, niż rzeczy. “Igrek” chce dobrze zarabiać, lecz niekoniecznie kupi za to apartament czy samochód. Raczej pojedzie na wycieczkę lub spędzi miło czas ze znajomymi. Ten idealny model miesza się jednak z lokalnymi realiami – w Europie Zachodniej wynajem rzeczywiście zaczyna dominować nad własnością, ale w Polsce nadal preferowane jest posiadanie własnego mieszkania. To nastawienie rodziców “igreka”. Czas pokazuje, że zostało ono przez niego przejęte.
Mieszkanie dla millenialsa
Wychodzi więc na to, że deweloperzy powinni zabiegać o millenialsów. Jak mogą trafiać w ich gust? Statystyki wyciągnięte z danych sprzedaży pokazują, że przedstawiciele pokolenia Y szukają zazwyczaj mieszkań małych i średnich, do 50 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Można się jednak spodziewać, że wraz z umacnianiem swojej pozycji zawodowej, a więc też wzrostem zarobków, “igrek” zacznie szukać większych lokali.
Millenialsi stawiają na nowoczesne budownictwo, ponieważ zależy im na wygodzie, świeżej infrastrukturze, ale też ekologicznych rozwiązaniach. Również ich preferencje co do lokalizacji są odmienne niż u poprzedniego pokolenia – preferują centra miast, tak aby mieć łatwy i natychmiastowy dostęp do wszystkich ich atrakcji i udogodnień.
W zdobywaniu serce i portfela millenialsa istotny jest nie tylko typ nieruchomości mieszkalnej, ale też sposób jej prezentacji. To pokolenie sprawnie poszukuje informacji online, dlatego należy je w jak największym stopniu udostępnić w sieci i zadbać o to, aby były rzeczowe i czytelne. Po wstępnym researchu, “igrek” decyduje się sfinalizować poszukiwania i decyzję za pomocą spotkań na żywo. Dzięki wcześniej zdobytej wiedzy jest świadomym klientem i ma dobre rozeznanie w aspektach formalnych oraz finansowych związanych z zakupem mieszkania. Niezbędna jest więc merytoryczna obsługa takiego klienta, prowadzona na wysokim poziomie.