Najem krótkoterminowy jest obecnie coraz popularniejszą formą korzystania z noclegów w innym mieście. Powoli staje się konkurencją dla hoteli, a inwestorzy kupują rekordowo dużo mieszkań przeznaczonych pod wynajem.
Każda forma zarobkowania powinna być zgłaszana do urzędu skarbowego, a przychód z niej powinien być opodatkowany. Podobnie jest z przychodem uzyskiwanym z najmu krótkoterminowego, jednak w segmencie tym cały czas istnieje szara strefa, a duża część wynajmujących postanawia takich dochodów nie ujawniać. Rząd chce uregulować kwestie związane z najmem krótkoterminowym, co ma praktyki takie wyeliminować. Ponadto wzrost zainteresowania mieszkaniami na wynajem powoduje w niektórych lokalizacjach poważne braki lokalowe, a właściciele sąsiednich mieszkań często skarżą się na najemców, którzy przyjeżdżając na chwilę nie szanują sąsiedzkich zwyczajów, ciszy nocnej i obowiązującego we wspólnocie porządku.
Z perspektywy najemców natomiast wybór mieszkania jest rozwiązaniem dużo korzystniejszym niż wykupienie noclegu w hotelu. Do dyspozycji mają wówczas całe mieszkanie z pełnym wyposażeniem, a nie tylko pojedynczy pokój. Ponadto stawki najmu są w porównaniu do ceny doby hotelowej mocno konkurencyjne. W Polsce trend ten jest świeży, ale dynamicznie się rozwija. Jednak na całym świecie taka forma najmu jest bardzo popularna, a wynajmujący oferują swoje mieszkania za pomocą specjalnie do tego celu stworzonych serwisów jak Airbnb czy Booking.com.
W niektórych krajach już jakiś czas temu wprowadzono restrykcje związane z najmem krótkoterminowym. Powody były te same – problem z lokalami mieszkalnymi, hałas i uciążliwość dla mieszkańców. Polski ustawodawca również stwierdził, że potrzebne są zmiany.
Ostatnie miesiące były dla rynku nieruchomości rekordowe pod względem ilości sprzedanych mieszkań, szczególnie w największych ośrodkach miejskich – w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Wrocławiu czy Poznaniu. Jest to zasługa między innymi rosnącej popularności inwestowania w nieruchomości na wynajem oraz zainteresowania najmem krótkoterminowym. W czerwcu jednak włodarze miast Krakowa i Sopotu podjęli temat konieczności uregulowania tej kwestii. Podkreślali, że obecnie nie ma nad tym żadnej kontroli, a wynajmowanie mieszkań na doby skutkuje pogorszeniem komfortu życia pozostałych mieszkańców budynku. Jest to uciążliwe szczególnie dla mieszkańców centrów miast, którzy coraz częściej z tego właśnie powodu decydują się na przeprowadzkę do dalszych dzielnic i na peryferie. Sprzedawane przez nich mieszkania są natomiast wykupowane przez inwestorów, którzy tylko czekają na taką okazję, by następnie udostępnić swój lokal najemcom. Podkreśla się przy tym kwestię odpowiedzialności właściciela mieszkania za zachowanie gości. Zaproponowano, by w przypadku uciążliwego naruszania porządku właścicielowi takiego mieszkania odbierać pozwolenie na wynajem krótkoterminowy. Tyle, że takie pozwolenie najpierw trzeba by wprowadzić.
Wyeliminowanie tego typu najmu nie jest raczej możliwe, nie jest również intencją autorów propozycji. Nie da się bowiem ukryć, że przyciąga on turystów, a to przekłada się na zyski dla miast. Ministerstwo Sportu i Turystyki nie pozostało obojętne na te apele. Zapowiada stworzenie rejestrów takich lokal prowadzonych przez samorządy.