Inwestowanie w nieruchomości na wynajem jest obecnie bardzo popularne, a inwestorzy mogą wybierać między kupowaniem mieszkań na własną rękę, albo apartamentów w budynkach będących condohotelami. W tym drugim wypadku kuszeni są obietnicą wysokich zysków, jednak UOKiK i KNF apelują, by zachować ostrożność, bo taka inwestycja niesie ze sobą ryzyko utraty zainwestowanego kapitału. Tym bardziej, że kwestia nie do końca jest uregulowana prawnie.
Jak działają condohotele?
Deweloperzy wprowadzają do swoich ofert coraz więcej lokali w condo lub aparthotelach. Inwestor kupując taki apartament, podpisuje następnie umowę z zarządcą budynku, który w jego imieniu zajmuje się wynajmem. Inwestor dzięki temu nie martwi się szukaniem najemców, w zamian za to oddaje administratorowi część zysków. Najczęściej obiekty takie powstają w miejscowościach turystycznych i dużych miastach.
Czy to dobra inwestycja?
W ostatnim czasie, dzięki udanej kampanii marketingowej deweloperów, popularność takich inwestycji znacznie wzrosła. Deweloperzy obiecują zysk na poziomie 7-10 % w skali roku, czyli nieporównywalnie większy w stosunku do lokat bankowych, gdzie liczyć można na nieco ponad 1 %. Dodatkowo właściciel może z tego apartamentu korzystać przez określoną liczbę dni w roku.
UOKiK i KNF rozpoczęły kampanię edukacyjną, w której ostrzegają przed tak odważnym szacowaniem zysków. Na rynku były już bowiem przypadki, w których deweloper nie ukończył inwestycji, a inwestorzy do dzisiaj walczą o zwrot wpłaconych środków.
Jeśli jednak nawet dojdzie do powstania inwestycji i apartament będzie wynajmowany, to inwestora obciążać będą również inne koszty, jak podatki, czy remonty, o czym już w ofercie deweloperów się nie wspomina. Dodatkowo jeśli condohotel znajduje się w miejscowości turystycznej, gdzie na najemców można liczyć jedynie w sezonie, zysk na obiecywanym poziomie utrzyma się przez kilka miesięcy w roku. Nie można przy tym nie wziąć pod uwagę, że baza noclegowa powiększa się w zastraszającym tempie, najemcy mają więc coraz większy wybór. Oznacza to, że wkrótce rynek może się nasycić, a obłożenie naszego apartamentu nie będzie pełne przez cały rok.
Kampania informacyjna “Oczarowani”
O tym właśnie ryzyku wspomina Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wraz z Komisją Nadzoru Finansowego. Instytucje te zaczęły od wydania we wrześniu ostrzeżeń, po czym w listopadzie ruszyły z kampanią informacyjną „Oczarowani”. Akcję przygotowano we współpracy z Ministerstwem Inwestycji i Rozwoju, a ma ona pokazać potencjalnym inwestorom nie tylko blaski, ale i cienie takiego rozwiązania oraz zmusić do rozsądnego podejmowania decyzji o inwestowaniu w tego typu przedsięwzięcia.
Eksperci zauważają jednak, że poza ostrzeżeniami niezbędne są zmiany w przepisach. Tylko one mogą zagwarantować bezpieczeństwo inwestorów. Obecnie bowiem brak jest odpowiednich regulacji dotyczących condo i aparthoteli. Katarzyna Młynarczyk, menedżer działu analiz i opinii w Lege Advisors Sp. z o.o. wręcz przypisuje wzrost popularności takich inwestycji lukom w prawie. „To, że inwestowanie w pokoje czy apartamenty hotelowe zyskało na popularności w ostatnich kilku latach, wiąże się też z niedoprecyzowanymi regulacjami prawnymi w tym zakresie lub wręcz ich brakiem” – zauważa.
Na razie jednak ze strony rządu nie słychać nawet o planach uregulowania tych kwestii.