Rząd, w ramach przedstawionego niedawno Polskiego Ładu, zapowiada między innymi ułatwienia dla młodych osób chcących kupić mieszkanie w postaci gwarancji na wkład własny. Eksperci rynku nieruchomości spodziewają się, że program ten spowoduje wzrost cen, które zgodnie z przewidywaniami w ciągu najbliższych 3 lat i tak czeka około 20-procentowa podwyżka.
W roku 2023 średnia cena za metr kwadratowy mieszkania może wynieść 11,1 tysiąca złotych, co w stosunku do obecnych 9,2 tys. zł oznacza wzrost o 21%. Są to prognozy przedstawione przez ekspertów z Credit Agricole Bank Polska. Wcześniej prognozowany wzrost cen nieruchomości miał wynosić 7,9% w 2021 r., 7,2% w 2022 r. i 6,9% w 2023 r. Obecnie z zaproponowanego modelu ekonometrycznego wynika, że należy spodziewać się większego skoku cen – o 8,9% w roku 2021, a w kolejnych latach o 7,9% i 7,3%. Eksperci podkreślają jednak, że prognozy te nie uwzględniają skutków, jakie przyniesie wprowadzenie Polskiego Ładu, a może on spowodować jeszcze większy wzrost cen nieruchomości.
Rządowy program dotyczący zakupu mieszkania ma być przeznaczony dla osób, które pomimo posiadania zdolności kredytowej nie mogą otrzymać kredytu hipotecznego, ponieważ nie mają wystarczających oszczędności, aby pokryć wymagany przez bank wkład własny. Rząd proponuje, aby takie osoby mogły skorzystać z udzielonej przez Bank Gospodarstwa Krajowego gwarancji, która zastąpi wkład własny. Zgodnie z przedstawionymi założeniami nowego programu, kwota gwarancji nie będzie mogła być wyższa niż 20% wartości nabywanej nieruchomości, przy czym nie może też przekraczać kwoty 100 tys. zł. Jak przewidują eksperci, rozwiązanie to prawdopodobnie zwiększy popyt na rynku nieruchomości i może jeszcze bardziej podbić ceny mieszkań, ale skalę podwyżek trudno na razie oszacować.
Coraz częściej pojawiają się głosy sugerujące, że na rynku nieruchomości mamy do czynienia z bańką cenową, pomimo że Narodowy Bank Polski twierdzi, że na razie ten problem nie istnieje. Tymczasem w stolicy cena 1 mkw. mieszkania dochodzi już do 11 tys. zł. W pozostałych dużych miastach ceny również szybko rosną. W maju br. w sześciu największych polskich miastach sprzedano dwa razy więcej mieszkań, niż zostało oddanych do użytku. Tymczasem na przykład w stolicy pogarsza się dostępność mieszkań, ponieważ wzrost wynagrodzeń nie nadąża za zmianami cen mieszkań i w rezultacie za średnie miesięczne wynagrodzenie można kupić mniej metrów kwadratowych mieszkania. Zgodnie z danymi GUS przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w stolicy w maju br. było na poziomie 6949 zł i niewiele zmieniło się w stosunku do stycznia. Natomiast cena ofertowa mieszkań na rynku pierwotnym wzrosła o niemal 4% do 11,1 tys. zł. Sytuacja różni się jednak w zależności od analizowanego rynku i tak na przykład w Krakowie i Poznaniu dostępność mieszkań poprawiła się, a średnie wynagrodzenie brutto w okresie od stycznia do maja wzrosło o 10%.
Więcej o wpływie Polskiego Ładu na ceny nieruchomości mieszkaniowych przeczytasz tutaj: Czy Polski Ład wpłynie na ceny mieszkań i domów?