Zapowiedzi wprowadzenia programu „Pierwsze Klucze” mogą mieć już teraz realny wpływ na sytuację na rynku mieszkaniowym. Deweloperzy zauważyli wyraźny wzrost sprzedaży nowych nieruchomości mieszkalnych. Według dostępnych statystyk w lutym nowych właścicieli znalazło ponad 3,5 tys. lokali w tym segmencie rynku. Takie wyniki zapowiadają najlepsza sprzedaż od wiosny 2024. Nawet jeśli odejmiemy od tego transakcje, które ostatecznie nie dojdą do skutku, liczby te oznaczają wzrost o 20-25% w skali kwartał do kwartału.
Popyt rośnie a co z podażą i cenami?
W lutym bieżącego roku firmy deweloperskie działające na 7 największych rynkach wprowadziły do sprzedaży w granicach miast niemal 3,2 tysiące lokali mieszkalnych. Oznacza to spadek w porównaniu ze styczniem o 18%. Mimo to oferta nowych mieszkań wciąż się rozrasta. Jest to skutek wzmożonej aktywności deweloperów w ostatnich latach oraz ruchami klientów na etapie rezerwacji. Dzięki temu liczba nowych mieszkań czekających na kupców urosła do 57,3 tysięcy. Jak to wpływa na aktualny obraz cenowy w sektorze mieszkaniowym?
Na koniec lutego 2025 najwyższy wzrost cen w skali rok do roku zanotowano w Krakowie. Korekta w górę sięgnęła tam aż 8%. Najbardziej stabilne okazały się stawki w Trójmieście. Tam nowe lokale mieszkalne podrożały w perspektywie 12 miesięcy tylko o 0,5%. Nie zabrakło też miejsc, gdzie ceny nieruchomości deweloperskich spadły. Przykładowo – nowe mieszkania w Poznaniu aktualnie są o 0,8% niższe niż rok temu. W Katowicach, Łodzi, Warszawie i Wrocławiu roczna korekta stawek w górę mieści się w przedziale 5-6%. Do najdroższych miast wciąż należą Kraków i Warszawa. W stolicy stawka za metr przekroczyła 17 tysięcy złotych. W Krakowie trzeba zapłacić 16,4 tysięcy za metr kwadratowy. Zupełnie inne stawki panują w Katowicach czy Łodzi. Tam za metr trzeba zapłacić odpowiednio 11,1 i 12,3 tysięcy złotych.
„Pierwsze Klucze” już działają na rynek?
Choć nie znamy jeszcze ostatecznego terminu wprowadzenia programu pomocowego, deweloperzy już teraz starają się przyciągnąć do siebie klientów. Jest to ważne, ponieważ dopłaty mają objąć tylko rynek wtórny. Nic więc dziwnego, że obecnie klienci mogą spotkać się z rabatami i bonusami zachęcającymi do zakupów na rynku pierwotnym. Jest spora szansa, że tego typu działania zwiększą też popyt w tym sektorze branży mieszkaniowej.
Część ekspertów uważa, że wzrost popytu, który możemy obserwować obecnie, nie ma nic wspólnego z zapowiedziami rządu dotyczącymi wsparcia dla kredytobiorców. Trend ten może wynikać z naturalnych procesów rynkowych, które zwiastują okres stabilizacji. W wielu większych miastach ceny mieszkań nieznacznie spadają, a to szansa dla tych kupców, którzy do tej pory zwlekali z finalizacją transakcji. Jak ostatecznie na rynek wpłynie program „Pierwsze Klucze” przekonamy się, dopiero gdy rząd ogłosi konkretne terminy wprowadzenia na rynek kredytów na preferencyjnych warunkach.