Szybujące w górę ceny metra kwadratowego na rynku mieszkaniowym oraz coraz droższy kredyt sprawiły, że w ostatnich dwóch latach rentowność wynajmu była coraz mniejsza. Jednak z danych zawartych w nowym raportu Expandera i Rentier.io. wynika, że sytuacja zaczyna się poprawiać. Już obecnie zwrot z inwestycji w małe mieszkanie to średnio 5,9% netto rocznie, a tym samym skala zysku zaczyna zbliżać się do tego, co uzyskamy na lokacie. Ze względu na czynniki kształtujące obecną sytuację, można się spodziewać, iż trend ten będzie trwały i ROI z wynajmu będzie rosło.
Na poprawę rentowności wynajmu wpłynął oczywiście ogromny popyt wykreowany przez uciekających przed wojną Ukraińców. Fala uchodźców sprawiła, że liczba ogłoszeń wynajmu mieszkań w kwietniu i maju wyniosła zaledwie 18 tysięcy, podczas gdy jeszcze przed atakiem Rosji na Ukrainę było to ok. 40 tysięcy. Tendencja ta nie jest jednak trwała i rynek odbudowuje swój potencjał, ponieważ najnowszy odczyt zawarty w raporcie mówi już o lekko ponad 30 tysiącach ofert. Mimo to rentowność wynajmu nadal jest wysoka i wciąż rośnie. We wrześniu, w ujęciu rok do roku, stawki najmu były o 28% wyższe. Jest to średnia dla całego kraju, która nie oddaje sytuacji na poszczególnych rynkach, ponieważ np. w Krakowie wzrost wyniósł niemal 50%.
Pełny odczyt zmian stawek najmu w poszczególnych miastach dla II kwartału 2022 w ujęciu kwartał do kwartału znajduje się poniżej (dane, w kolejności, dla mieszkań małych 30 mkw, mieszkań średnich 50 mkw, mieszkań dużych 70 mkw):
- mieszkania na wynajem w Białymstoku: brak danych, 2050 zł (2%), 2240 zł (brak danych);
- mieszkania na wynajem w Bydgoszczy: 1571 zł (9%), 2000 zł (3%), 2310 zł (bez zmian);
- mieszkania na wynajem w Częstochowie: 1380 zł (brak danych), 1875 zł (7%), 2375 zł (brak danych);
- mieszkania na wynajem w Gdańsku: 2400 zł (8%), 3215 zł (4%), 3850 zł (-4%);
- mieszkania na wynajem w Gdyni: 2130 zł (5%), 2800 zł (8%), 3326 zł (8%);
- mieszkania na wynajem w Katowicach: 1600 zł (7%), 2200 zł (5%), 2590 zł (-7%);
- mieszkania na wynajem w Krakowie: 2143 zł (10%), 2900 zł (7%), 3532 zł (2%);
- mieszkania na wynajem w Lublinie: brak danych, 2321 zł (-2%), 2800 zł (-2%);
- mieszkania na wynajem w Łodzi: 1680 zł (2%), 2218 zł (3%), 2662 zł (bez zmian);
- mieszkania na wynajem w Poznaniu: 1875 zł (13%), 2500 zł (9%), 2888 zł (3%);
- mieszkania na wynajem w Radomiu: brak danych;
- mieszkania na wynajem w Rzeszowie: 1558 zł (brak danych), 2074 zł (6%), 2692 zł (10%);
- mieszkania na wynajem w Sosnowcu: 1380 zł (7%), 1800 zł (3%), brak danych;
- mieszkania na wynajem w Szczecinie: 2036 zł (4%), 2600 zł (6%), 2940 zł (-2%);
- mieszkania na wynajem w Toruniu: 1577 zł (brak danych), 1900 zł (bez zmian), 2310 zł (10%);
- mieszkania na wynajem w Warszawie: 2571 zł (10%), 3450 zł (7%), 4584 zł (6%);
- mieszkania na wynajem we Wrocławiu: 2471 zł (8%), 3143 zł (6%), 3815 zł (3%).
Jak widać z powyższych danych, dominuje tendencja wzrostowa. Spadki są sporadyczne i dotyczą tylko dużych mieszkań. Z tego też względu najlepszym wyborem dla inwestora jest mieszkanie małe, o metrażu do 35. Można się spodziewać, że rentowność będzie rosła, ponieważ stawki najmu wciąż pną się w górę, a z kolei ceny na rynku pierwotnym i wtórnym hamują lub nawet zaczynają spadać. Teraz rekordzistą jest Szczecin, gdzie małe mieszkanie na wynajem przynosi zwrot będący ekwiwalentem lokaty na 8,3%. W Warszawie w tym samym segmencie rynku jest to zysk jak na lokacie 6,9%.
Jedną z grup utrzymujących popyt na najem na wysokim poziomie są osoby, którym zdolność kredytowa spadła na tyle, że nie mogą sobie pozwolić na własne mieszkanie. Jest to efekt podnoszenia stóp procentowych przez RPP, co z kolei jest narzędziem walki z inflacją. Obecna sytuacja polityczna i gospodarcza sprawiają, że wysoka inflacja pozostanie z nami jeszcze przez pewien czas, według najczęściej pojawiających się prognoz – jeszcze dwa lata. Jeśli tak, to również przez dwa lata na rynku nieruchomości będzie brakowało popytu generowanego przez środki pozyskiwane z kredytów. Przykładowo: obecnie rodzina 2+2 z miesięcznym dochodem 10000 netto może liczyć na kredyt hipoteczny w kwocie 400-500 tysięcy (zależnie od banku), co z trudem starczy na zakup dużego mieszkania. Zmiana jest ogromna, ponieważ jeszcze rok, dwa lata temu takie gospodarstwo domowe śmiało mogło myśleć o pozyskaniu środków na budowę domu.