Wiadomości

RPP utrzymała poziom stóp. Na jak długo?

Tablica informacyjna na ścianie z godłem Polski (orzeł) oraz napisaem "NBP" i "Narodowy Bank Polski"

W październiku 2021 Rada Polityki Pieniężnej rozpoczęła cykl podwyżek stóp procentowych. Po serii niewielkich, ale systematycznych korekt w górę sytuacja ustabilizowała się we wrześniu 2023, gdy stopa referencyjna osiągnęła poziom 6,75. Na kolejnych posiedzeniach RPP utrzymywała ten stan rzeczy. Lutowe posiedzenie również niczym nas nie zaskoczyło – jak przewidywała większość ekspertów, organ decyzyjny Narodowego Banku Polskiego pozostawił stopy bez zmian.

Stan stóp procentowych na luty 2023:

  • stopa referencyjna: 6,75 proc. w skali rocznej (bez zmian),
  • stopa lombardowa: 7,25 proc. w skali rocznej (bez zmaian),
  • stopa depozytowa: 6,25 proc. w skali rocznej (bez zmian),
  • stopa redyskonta weksli: 6,8 proc. w skali rocznej (bez zmian),
  • stopa dyskontowa weksli: 6,85 proc. w skali rocznej (bez zmian).

Można uznać, że braku zmian spodziewał się rynek. Może to być nieco kontrintuicyjne, ponieważ inflacja nie odpuszcza, a zmiany poziomu stóp procentowych są podstawowym narzędziem walki RPP z utratą wartości przez pieniądz. Wielu ekspertów uważa, że w takim okresie stopy powinny być wyższe niż inflacja, a są sporo niższe. Nadzieja upatrywana jest w tym, że obecna drożyzna i niepewność spowodują spadek konsumpcji, przez co inflacja zostanie zdławiona nawet przy obecnym, nadal zbyt łagodnym kursie polityki pieniężnej.

Większość RPP opowiada się za wstrzymaniem się od podwyżek stóp. Jednak prezes Glapinski zaznacza, iż ostatnie decyzje powinno się traktować raczej jako pauzę w podwyżkach, a nie ich koniec. Nie przeszkadza to wielu ekspertom oraz rynkowi kontraktów terminowych bardzo optymistycznie patrzeć w przyszłość i zakładać, że jeszcze w ostatnim kwartale tego roku Rada zacznie przejawiać bardziej “gołębie” nastawienie, czyli obniżać stopy, w obawie przed zbytnim schłodzeniem gospodarki i wywołaniem wzrostu bezrobocia. W przewidywaniu przyszłych decyzji RPP istotne jest to, że obecnie bazowała ona na listopadowej projekcji inflacji. Posiedzenie marcowe odbędzie się już po zapoznaniu się z nową projekcją, więc jeśli członkowie Rady uznają inflację za mocno uporczywą, mogą zwrócić się ku bardziej “jastrzębiej” strategii.

Na pozytywne sygnały z posiedzeń RPP czeka też branża nieruchomości, w tym mieszkaniówka. Obecnie kredyt jest drogi, a zdolność kredytowa niewielka, przez co z rynku odpłynęła większość klientów niegotówkowych. Widać to w fatalnych wynikach zarówno banków, jak i deweloperów – bardzo mało osób zaciąga kredyt, a sprzedaż w większości lokalizacji poleciała w dół.

Rada Polityki Pieniężnej uważa, że dynamika inflacji będzie ulegała stopniowemu osłabieniu, głównie z powodu obniżania się cen surowców oraz mniejszych zaburzeń w łańcuchach dostaw. Nie oznacza to jednak, iż proces ten będzie dynamiczny – powrót do celu, czyli inflacji na poziomie 2,5%, będzie następował stopniowo. W tym czasie Rada może być zmuszona do podejmowania różnych decyzji, chociażby z tego powodu, że niezależne od polskiej gospodarki, zewnętrzne czynniki nadal są silne. Możliwe są więc kolejne podwyżki stóp procentowych, zanim dojdzie do zrealizowania celu inflacyjnego.

Wśród czynników, które mogą wyhamować inflację, a tym samym zachęcić RPP do obniżek stóp, wymienia się głównie: mocne ograniczenie akcji kredytowej, a tym samym zredukowanie ilości pieniądza w gospodarce, spadek cen surowców i hamowanie inflacji na świecie, co znajdzie odzwierciedlenie w naszej gospodarce, redukcję popytu konsumenckiego.

Krytycy zbyt optymistycznego nastawienia wskazują na to, że co prawda inflacja w Polsce jest blisko szczytu, jednak go jeszcze nie przekroczyła, więc należy się wstrzymać z dostosowywaniem decyzji do pozytywnego scenariusza. Również kwestia hamowania akcji kredytowej nie jest jednoznaczna, ponieważ rząd szykuje tu mocny stymulant w postaci programu Bezpieczny Kredyt 2%. Tu należy też mieć na uwadze, że zbliżają się wybory i decyzje gospodarcze będą podporządkowane polityce – rząd nie będzie skłonny do podejmowania działań “bolesnych” dla elektoratu, więc być może pojawią się jeszcze inne programy stymulujące kredyt, konsumpcję i gospodarkę.

Zostaw komentarz

Może Ci się także spodobać