Październik 2020 roku przyniósł ze sobą rekordowo wysoką liczbę ofert sprzedaży mieszkań. Ponad 65 tys. ofert oznacza wzrost o jedną trzecią w porównaniu do sytuacji sprzed 12 miesięcy.
Z opracowywanych obecnie raportów wynika, że pandemia ma pozytywny wpływ na pobudzenie aktywności na rynku nieruchomości. Polacy dużo chętniej sprzedają mieszkania, co widać po liczbie ogłoszeń na stronach internetowych pośredników sprzedaży, a także w serwisach ogłoszeniowych.
Dokładnie 66 441 ofert sprzedaży nieruchomości stanowi wzrost o 37 proc., w porównaniu z sytuacją na rynku, jaka miała miejsce rok temu. Dużo większy udział we wzroście mają mieszkania pochodzące z rynku wtórnego niż te oferowane przez deweloperów.
Skąd tak duży wzrost?
Trudno jest wskazać dokładną przyczynę zwiększonego zainteresowania sprzedażą mieszkań. Mówi się o tym, że po pierwsze może to być chęć odzyskania zainwestowanych pieniędzy z okresu przed pandemią, natomiast inna teoria opiera się na spadku liczby chętnych najemców. To sprawia, że osoby, które zakupiły mieszkania pod czerpanie korzyści z wynajmu, po prostu chcą się pozbyć ciążącego na nich, comiesięcznego dodatkowego zobowiązania w postaci opłacania czynszu.
Duży wpływ na sprzedaż mieszkań może mieć niestała sytuacja giełdowa i walutowa, a także niska opłacalność wykupu obligacji skarbowych, czy założenia niskooprocentowanego konta oszczędnościowego. Na taką sytuację może mieć wpływ fakt, iż zwiększył się popyt na mieszkania wśród zainteresowanych zabezpieczeniem oszczędzonych pieniędzy. W momencie, gdy jedni potrzebują uzyskać zwrot ze swojej inwestycji, są też osoby, które na sytuacji pandemicznej nic nie straciły, a wręcz zyskały. Świadczy o tym wzrastająca liczba ofert z biur nieruchomości na tzw. mieszkania inwestycyjne. Dynamiczna sytuacja gospodarcza sprawia, że nieruchomości dalej wydają się dość stabilną opcją inwestycji, na której po prostu nie da się dużo stracić. Nie dotyczy to jednak sytuacji przeciętnego konsumenta zdanego na zakup mieszkania na kredyt.
Stabilizacja cen?
Wahania cen na przestrzeni porównywanego okresu są niewielkie. Porównując mediany cen za 1 mkw. w dużych miastach, spadek lub wzrost cen waha się w granicach 6 procent. Natomiast porównując ceny mieszkań jako całości, nastąpił wzrost średnio o 7 procent. Najmniej opłaca się obecnie kupować mieszkanie w Lublinie, za to warto wziąć pod uwagę zakup lokalu w Katowicach.
Prognozuje się jednak nagły spadek cen, ze względu na przesycenie rynku ofertami. Coraz więcej zainteresowanych dokonało już zakupu, więc teraz, by sprzedać dość szybko mieszkanie, sprzedający będą musieli obniżyć ceny. Jest to normalna sytuacja dla każdej gałęzi handlu, że zarówno po dojściu popytu jak i podaży do apogeum, następuje gwałtowny spadek cen.
Kolejną przyczyną przyszłego spadku cen nieruchomości może być uwolnienie kredytów hipotecznych, udzielanych przez banki. Ze względu na sytuację pandemiczną nałożyły one bowiem pewne restrykcje, które od listopada 2020 roku są ponownie luzowane. Dalej problemem będzie uzyskanie kredytu hipotecznego przy niskim wkładzie własnym w wysokości 10 proc., czyli najbardziej przystępnego dla przeciętnych kredytobiorców. Tak wysokie koszty uzyskania kredytu były po raz ostatni w czasie kryzysu w 2008 roku.