Dane BIK jasno pokazują, że wzrost popytu na kredyty mieszkaniowe, który obserwowaliśmy w październiku, był chwilowy. Obecnie potencjalni kredytobiorcy czekają z wnioskami o pożyczki na spadki cen mieszkań. W listopadzie do banków i SKOK-ów o kredyt mieszkaniowy wnioskowało 25,96 tysięcy osób. Liczba to oznacza spadek o 32% w skali rok do roku. Ta duża różnica nie powinna dziwić. W tym okresie w 2023 działał jeszcze Bezpieczny Kredyt 2%. Jednak w listopadzie złożono też o 22% mniej wniosków kredytowych niż w październiku. Oznacza to, że nastroje w branży pożyczek hipotecznych wyraźnie się ochładzają.
Chętnych na kredyty coraz mniej
Co ciekawe, wartość zapytań o kredyty mieszkaniowe zmniejszyła się w skali rok do roku w mniejszym stopniu niż liczba wnioskujących. W listopadzie 2023 była o 24% wyższa niż w tym samym okresie w bieżącym roku. Średnia wartość pożyczki we wniosku wyniosła 436,2 tysięcy złotych, czyli była o 1,5% większa niż rok wcześniej i o niemal 1% mniejsza w skali miesiąc do miesiąca.
W listopadzie sprzedaż mieszkań była stabilna, a deweloperzy wciąż wprowadzali do oferty sporo mieszkań.
Według danych banków i SKOK-ów w październiku 2024 wpłynęło do nich 34,5 tysięcy wniosków o pożyczkę mieszkaniową. Było ich więc o nieco ponad 21% więcej niż we wrześniu. Tymczasem średnia z pierwszych trzech kwartałów bieżącego roku to około 28 tysięcy wniosków. Średnia wartość pożyczek w tym okresie to przeciętnie 435 tysięcy złotych. Rekordowo wysoka była średnia wartość wnioskowanego kredytu we wrześniu. Wtedy utrzymała się ona na poziomie 444,7 tysięcy złotych.
Rosnąca oferta mieszkań na rynku pierwotnym i spadek sprzedaży sprawia, że część inwestorów czeka z zakupami na korekty cen. Oznacza to, że wnioski o kredyty na zakup własnego lokum również będą trafiać do banków później. Z czego w takich warunkach rynkowych mógł wynikać wzrost zainteresowania kredytami w październiku? Część osób pogodziła się z tym, że program tanich pożyczek się nie pojawi. Inni mogli liczyć na refinansowanie kredytu na lepszych zasadach, a możliwość taka pojawiła się właśnie w październiku. Niestety na podstawie danych BIK nie można ocenić jaka część wniosków została złożona na zakup nieruchomości, a jaka na refinansowanie kredytu.
Jeśli pożyczamy to dużo
Liczbę kredytów, które faktycznie sprzedano w listopadzie, poznamy dopiero w grudniu. Dziś wiadomo, że w październiku 2024 zaciągnięto 17,4 tysięcy pożyczek o łącznej wartości prawie 7,4 miliarda złotych. Liczby te pokazują, że kredytów w tym okresie było mniej o 27,5% w skali rok do roku, a ich wartość spadła prawie o 24%. W porównaniu z wrześniem liczba aktywnych kredytobiorców jednak wzrosła i to o ponad 12%. Ich wartość z miesiąca na miesiąc podskoczyła o 13%. W październiku padł też nowy rekord średniej kwoty udzielonego kredytu. Wartość ta zamknęła się w 423,8 tysiąca złotych, czyli była wyższa o ponad 5% niż rok wcześniej.
Według danych BIK w okresie od stycznia do października udzielono 176 tysięcy kredytów o wartości 73,9 miliarda złotych. Liczba aktywnych pożyczek wskazuje na wzrost w skali roku o 45%. Wartość kredytów w tej samej skali wzrosła o 62%. W świetle tych informacji popyt na pożyczki mieszkaniowe wciąż jest wysoki. Jednak pożyczać na mieszkanie mogą obecnie tylko osoby z wysokimi dochodami i dobrą zdolnością kredytową. Pożyczają one na zakup drogich mieszkań i domów. Zjawisko to pokazuje, że poprawa możliwości kredytowych nie objęła wszystkich Polaków, a tylko tych zamożniejszych.