Po owocnym roku 2017, rynek nieruchomości nieco się uspokaja. Mimo, iż ceny cały czas rosną, a popyt w większości lokalizacji utrzymuje się na wysokim poziomie, to w niektórych miejscach pojawia się delikatne hamowanie.
Ceny nadal rosną
Wzrost cen szczególnie widać w największych ośrodkach miejskich – w Warszawie, Trójmieście, Krakowie, Wrocławiu. W Poznaniu, w którym ceny są również jedynymi z wyższych w kraju, na początku roku wzrost był minimalny. W przeciwieństwie do Gdańska, w którym ceny wzrosły nawet o 14% w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku. Jest to wzrost wyższy niż w stolicy.
Sytuacja taka jest wynikiem zwiększonego zainteresowania inwestorów, którzy właśnie w nieruchomościach chcą lokować swój kapitał. Gdańsk jest pod tym względem szczególnie atrakcyjny. Miasto to jest odwiedzane przez turystów właściwie przez cały rok, pojawiają się tu goście z Polski, ale i z całej Europy dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym. Jest to również ośrodek akademicki i miasto, które na swą siedzibę wybiera coraz więcej globalnych firm. W efekcie rynek wynajmu dynamicznie się tu rozwija, popyt rośnie w bardzo szybkim tempie, co przekłada się na rosnące ceny mieszkań, szczególnie w prestiżowych lokalizacjach – w centrum, czy w okolicach Starego Miasta.
Ceny rosną również z uwagi na większe koszty, jakie zmuszeni są ponosić deweloperzy. Drożejące materiały budowlane oraz siła robocza muszą więc rekompensować sobie w wyższych stawkach za metr kwadratowy.
Popyt cały czas jest na zadowalającym poziomie, a w najlepszych lokalizacjach mieszkania wyprzedają się jeszcze przed rozpoczęciem budowy. Jednak widać również zmieniające się podejście kupujących, którzy zaczynają przybierać postawę wyczekującą i nie decydują się na zakup po aktualnie wysokich stawkach. Mowa tu przede wszystkim o osobach, dla których podwyżki cen oznaczają spadek rentowności inwestycji.
Wolniej, ale nadal szybko
Mimo lekkiego wyhamowania, wyniki sprzedażowe są cały czas dobre. Wynika to między innymi z tego, że zaciągamy coraz wyższe kredyty hipoteczne. Jest to efektem poprawiającej się sytuacji finansowej Polaków, którzy skłonni są wydać więcej, aby zaspokoić własne potrzeby mieszkaniowe, decydując się często przy tym na wyższy standard. Coraz większy udział w sprzedawanych nieruchomościach mają apartamenty, czyli mieszkania o większym metrażu, położone w prestiżowych lokalizacjach, często wykańczane pod klucz materiałami wysokiej jakości, znajdujące się w nowoczesnych budynkach z licznymi dodatkowymi usługami – ochroną, portierem, sauną, czy siłownią.
Popyt napędzają również obcokrajowcy, szczególnie Ukraińcy, którzy coraz częściej decydują się na zakup nieruchomości w Polsce. Zdarzają się wśród nich osoby chcące tu zamieszkać, ale i inwestorzy, którzy postrzegają nasz kraj jako miejsce na bezpieczne ulokowanie środków pieniężnych, w przeciwieństwie do Ukrainy, gdzie sytuacja gospodarcza i polityczna jest obecnie niestabilna.
Liczba sprzedanych mieszkań w dotychczasowym okresie roku nie wskazuje, że zostanie pobity ubiegłoroczny rekord, jednak pod względem wysokość transakcji ten rok może być jeszcze zaskakujący.