Trudna sytuacja kredytowa wpływa na pogorszenie nastrojów na rynku nieruchomości. Według nich najgorzej sprzedają się obecnie domy i duże mieszkania. To właśnie w tych dwóch segmentach analitycy widzą szansę na pierwsze wyraźne spadki cen. Indeks nastrojów pośredników (INPON), który jest wskaźnikiem atmosfery na rynku nieruchomości, po raz kolejny zaliczył spadek. W III kwartale 2022 jego wartość zatrzymała się na 47,2 punktu i była niższa o 1,3 punktu w porównaniu z poprzednim kwartałem.
Kryzys się pogłębia
Trudne warunki kredytowe i wyraźne pogorszenie sytuacji na rynkach nieruchomości to skutek rosnącej inflacji. Niepewność związana z przyszłością finansową odbija się na działaniach inwestorów, którzy stali się bardzo ostrożni. Wspomniany wskaźnik INPON jest obecnie poniżej wartości oznaczającej optymizm. Jest to 50 na 100 punktów. Pocieszający jest fakt, że najnowszy spadek był niewielki i wyniósł tylko nieco ponad punkt, co wskazuje na pewną stabilizację nastrojów. Poprawia je z pewnością sytuacja w segmencie najmu i wciąż duże zainteresowanie mieszkaniami o niedużym metrażu.
Co ważne, najnowsze wyniki pokazują, że inwestorzy nie uciekają jeszcze z rynku, a jedynie wykazują się większą ostrożnością i wypatrują dobrych okazji do inwestycji w nieruchomości. Analitycy zaznaczają również, że obecny zastój jest zupełnie naturalnym etapem wyciszenia, po latach bardzo dobrej koniunktury. Jak zaznaczyliśmy na wstępie, aktualnie najgorzej oceniane są perspektywy sprzedaży domów i dużych mieszkań. Coraz gorzej sprzedają się też działki, szczególnie te budowlane. Wpływają na to zwiększające się koszty budowy i niewielka podaż atrakcyjnych działek, szczególnie w obrębie aglomeracji.
Najem ratuje sytuacje
Napływ imigrantów zza wschodniej granicy jest coraz mniejszy, ale najem nadal jest tą gałęzią rynku, w której obserwować można wyraźne ożywienie. Osiąga on dużo lepsze wyniki niż sprzedaż, zarówno działek, jak i mniejszych i większych mieszkań.
Autorzy badania zapytali również pośredników o ich prognozy dotyczące cen w najbliższych miesiącach. Aż 58% respondentów przewiduje spadki cen ofertowych mieszkań, szczególnie tych o większym metrażu. Ceny kawalerek i działek powinny ulec stabilizacji i pierwszy raz od dłuższego czasu pozostać na tym samym poziomie. Niełatwo ocenić przyszłą sytuację w branży najmu. Połowa pytanych specjalistów sądzi, że ceny tego typu lokali nadal będą rosły. Niemal 40% badanych spodziewa się stabilizacji i tak niezwykle wysokich cen. Popyt na lokale rentierskie nie spadnie jednak, a dużo mniej inwestorów będzie decydowało się na kupno domu lub działki budowlanej. Co ciekawe, dużo więcej transakcji na rynku odbywa się obecnie za pomocą gotówki. Kredytowanych inwestycji jest zdecydowanie mniej. Oba źródła kredytowania dotyczą najczęściej kawalerek lub małych mieszkań. Czy prognozy te się sprawdzą? Czas pokaże.